Nagranie pojawiło się w sieci (pod nazwą "Bezczelny 24") dwa dni temu, kilka godzin po słynnym lądowaniu kapitana Wrony . Słychać na nim, jak pilot śmigłowca SP-TVN (w alfabecie fonetycznym NATO "Sierra Papa Tango Victor November") znanego jako "Błękitny 24-2" jest upominany przez kontrolę lotów, aby jak najszybciej opuścił strefę kontrolowaną lotniska (CTR).
Pilot tłumaczy się, że nie zawrócił z lotniska i wisiał w powietrzu z powodu problemów z łącznością, spowodowaną odbieraniem komunikatów na drugim zestawie radiowym. Pracownik obsługi naziemnej odpowiada na to:
Proszę pana, ja za stary jestem na takie numery.
Gdy pojawiają się ponowne próby tłumaczenia się, z wieży pada tylko:
Proszę pana, proszę sporządzić raport techniczny z usterki śmigłowca.
Później słychać, jak "Błękitny" opuszcza strefę kontrolowaną, stosując się już do poleceń z wieży. Pojawiają się także przeprosiny ze strony pilota i ponowne tłumaczenia, skomentowane krótkim:
Przyjąłem.
Niektórzy z komentatorów w sieci twierdzą, że nagranie jest tylko i wyłącznie zręczną manipulacją. Inni podkreślają, że incydent ze śmigłowcem przeszkadzał w akcji ratunkowej na Lotnisku Chopina i powinien być odpowiednio nagłośniony.