Daniel tylko pozornie jest zwykłym kotem. Jak wiele innych mieszka w schronisku dla zwierząt w Greendale i ma bardzo ważną misję - pomaga uzbierać fundusze, dzięki którym zostanie uratowane miejsce, w którym przebywa.
Pracownicy Milwaukee Animal Rescue Center jakiś czas temu dowiedzieli się, że od stycznia będą musieli płacić podwójny czynsz za schronisko. Potrzebne są zatem pieniądze, by znaleźć jakieś inne, bezpieczne dla zwierzaków lokum. Tu właśnie pojawia się Daniel w roli bohatera.
Bo kot jest dość wyjątkowy. Zamiast 18 palców Daniel ma do dwa dodatkowe na każdej łapie, czyli w sumie aż 26. Tę przypadłość, znaną medycynie jako polidaktylię, postanowili wykorzystać pracownicy schroniska i zbierają datki od 1 do 26 dolarów.
Już udało się zebrać 80 tysięcy dolarów, co sprawia, że bezpiecznie patrzą w przyszłość, ale mają nadzieję, że do Świąt uda się zebrać 120 tysięcy, by można było spać spokojnie. Aż 50 tysięcy pochodzi właśnie z datków o wysokości 26 dolarów.
Pracownica schroniska, Amy Rowell, wierzy, że nic nie dzieje się bez przyczyny i przypadek Daniela to potwierdza. Kobieta znalazła wyjątkowego kota, gdy pojechała ratować inne:
- Jasno dawał mi do zrozumienia: "Muszę zostać uratowany. Chcę być twoim przyjacielem. Proszę, zwróć na mnie uwagę" - wspomina.
Teraz Daniel może odpłacić się za pomoc. Było nawet kilka osób, które chciały go adoptować, ale Amy Rowell zdecydowała, że kot zostanie w schronisku i będzie jego maskotką.
Polidaktylia nie jest u kotów rzadkim zjawiskiem. Rekordzista ma 28 palców.
20 powodów dla których warto zaadoptować zwierzaka. Zdjęcia PRZED i PO >>