Taka wersja wydarzeń pochodzi od Yannic i Kevina Sgaga, obecnych na pokładzie tego feralnego dnia. Yannic dodała, że obrazy z Titanica dość szybko przyszły jej później do głowy.
Co ciekawe, to nie jedyna rzecz która wiąże katastrofę Concordii ze smutnym losem Titanica. Jak się okazuje, w rejs wycieczkowcem wyruszyła prawnuczka kobiety ocalonej w 1912 z tonącego statku, 30-letnia Valentina Capuano. Podobnie jak prababci, jej też udało się przeżyć. Jak powiedziała w wywiadzie dla La Repubblica:
"To było jak przeżywanie historii na nowo, przerażające i szokujące"
Pozostaje pytanie - czy to klątwa Titanica, działanie Celine Dion, czy po prostu niekompetencja kapitana? Zapewne kiedyś się tego dowiemy...