Według Andy'ego Fieldsa - milionera i kolekcjonera - wszystko wskazuje na to, że szkic jest oryginalny. Przedstawia piosenkarza i aktora z lat 30. - Rudy'ego Vallee, i miał zostać sporządzony gdy Warhol miał 10-11 lat.
Jak powiedział szczęśliwy znalazca:
"Kupiłem szkic przedstawiający Hopalonga Cassidy'ego. Zdecydowałem się wymienić ramę, w którą był oprawiony, i po drugiej stronie znalazłem rysunek Warhola. Byłem w szoku, dla kogoś, kto uwielbia Warhola znalezienie potwierdzenia tego, że posługiwał się swoim charakterystycznym stylem na 10 lat przed zdobyciem sławy jest nieprawdopodobne!"
Podobno Fields próbował skontaktować się ze sprzedawcą rysunku, ale według niego: "facet zwyczajnie zniknął".
Jak do tej pory nie potwierdzono, czy szkic znaleziony na wyprzedaży to oryginał. Co prawda widnieje na nim sygnatura ''Andy Warhol'', ale... gdy artysta miał 10-11 lat, nazywał się Andrew Warhola. Na ucięcie "a" na końcu zdecydował się dopiero mając 21 lat. Nie przesądza to jeszcze o tym, że rysunek musi być fałszywką, ale budzi pewne podejrzenia.
Warto dodać, że jeżeli jest to oryginał, 2 miliony dolarów stanowiłyby jedynie cenę wywoławczą rysunku. Andy Fields zapowiada jednak, że szkicu sprzedać nie zamierza.
"Super Express" podpatrzył, czym jeżdżą biskupi [ZOBACZ] >>> Kochankowie, romanse, skandale. Dużo skandali. Barwne losy rodu Grimaldich [18+] >>