Mężczyzna od dawna miał wiele wątpliwości na temat swojego pochodzenia. Nie wiedział, czemu jego akt urodzenia wystawiono dopiero po roku, nie znał imion ani nazwisk swoich rodziców. Jednak nie spodziewał się, że jego historia jest aż tak zagmatwana.
35-latek został adoptowany, gdy miał cztery lata. Od tego czasu żył szczęśliwie z nową rodziną, która w pewnym momencie wyjawiła mu, że został porzucony przez rodziców w szpitalu gdy miał 6 miesięcy. Przez 3,5 roku wychowywało go państwo.
Prawdziwe zdziwienie spotkało Cartera, gdy wszedł na stronę missingkids.com , i przeglądając rozmaite zdjęcia trafił na fotkę... samego siebie. Po porównaniu zdjęć z dzieciństwa z fotografią zaginionego niemowlaka, miał już niemal stuprocentową pewność - dziecko o imieniu Marx Panama Barnes musiało być nim.
'Ciarki przeszły mi po plecach. Przyszło mi do głowy - cholera jasna, to ja!' - powiedział Carter w wywiadzie dla 'People'.
Okazało się, że urodził się w Hau'ula na Hawajach. Zaginął wraz ze swoją matką, Charlotte Moriarty, dnia 21 czerwca 1977 roku. Rodzina próbowała się z nią skontaktować przez 3 tygodnie, po czym zgłosiła sprawę na policję.
Fot. Policja stanu Hawaje Fot. Policja stanu Hawaje Steve Carter z matką, 1977 rok. Fot. Materiały policji, Hawaje.
'Jeździłem przez pół roku po całych Hawajach jak szalony' - powiedział Mark Barnes, ojciec Steve'a - 'To był bardzo ciężki czas'.
Jak się okazało, matka Cartera udała się z nim do domu zupełnie obcego człowieka. Ten zadzwonił po policję. Charlotte podała funkcjonariuszom fałszywe imię, nazwisko i datę narodzenia syna. Zabrano ją do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Uciekła stamtąd kilka dni później i nigdy jej nie odnaleziono. Jej syn wylądował natomiast w domu małego dziecka, zaledwie 30 mil od domu swojego ojca .
Adoptowano go 3,5 roku później. Z Hawajów trafił do New Jersey.
35 lat później testy DNA potwierdziły, że jest synem Charlotte Moriarty i Marka Barnesa. Udało mu się to po skontaktowaniu się z jego przyrodnią siostrą, Jennifer Monnheimer. To ona umieściła jego zdjęcia na missingkids.com z nadzieją, że być może jej matka i brat nadal żyją.
Carter jeszcze nie spotkał się ze swoim ojcem. Mark Barnes mieszka obecnie w Kalifornii, do tej porty kontaktowali się tylko telefonicznie. Planują spotkanie w wakacje tego roku. Na Steve'a czekają także dwie przyrodnie siostry.
Steve Carter podsumowuje sprawę dość spokojnie:
'Dobrze wiedzieć, skąd się pochodzi'
Podkreśla jednak, że nie zamierza wyrzec się swoich adopcyjnych rodziców. W końcu to oni go wychowali.
Chiński gangster zgubił komórkę. Znaleźli ją, zgrali zdjęcia i wrzucili do sieci>> Opuszczone miasteczko olimpijskie w Pekinie 4 lata po igrzyskach [ZDJĘCIA] >>>