Czy to najgorszy PR w historii? Fashionelka oskarża Schaffashoes, sklep donosi na blogerkę do skarbówki

Pracownicy sklepu z butami Schaffashoes ewidentnie nie mają pomysłu, w jaki sposób obronić wizerunek firmy. Gdy jedna z najsłynniejszych blogerek w Polsce - Fashionelka - oskarżyła ich o niewywiązywanie się z umowy, oni... przesłali jej maila, w którym grożą donosem do Urzędu Skarbowego. Przeczuwamy, że będzie się działo.

Wszystko zaczęło się do takiej oto konwersacji na profilu facebookowym Schaffashoes :

Fot. FacebookFot. Facebook Fot. Facebook

Proszę o kontakt, wciąż nie jesteśmy rozliczeni z naszej współpracy. Minęły 2 miesiące a ja nie otrzymałam odpowiedzi na ponaglające maile. Serio chcecie bym opisała tą żenującą sprawę na blogu? -napisała Fashionelka.

Wypowiedź blogerki spotkała się z gigantycznym odzewem - momentalnie zebrała ponad 250 "lubię to" i wywołała lawinę komentarzy. Większość z nich uderzająca w firmę Schaffashoes bez żadnej litości.

Można to było załagodzić. Można było zareagować w delikatniejszy sposób. Jednak postawiono na wysłanie do blogerki maila z pogróżkami. To nie mogło się skończyć dobrze:

Fot. FacebookFot. Facebook Fot. Facebook

Dla nas sytuacja wygląda dość niejednoznacznie. Schaffashoes jest dość znaną firmą, a Fashionelka to prawdziwy gigant w swojej branży. Działania przeciwko niej na pewno nie przyniosą sklepowi żadnych korzyści, a czarny PR może mu zaszkodzić na bardzo długi czas. Inna sprawa, że blogerka też może ponieść konsekwencje tej "afery".

Jak myślicie, kto ma rację w tym sporze?

AKTUALIZACJA: Na profilu Schaffashoes ukazało się dziś takie oto oświadczenie. Czy oznacza to zakończenie sporu? Zdaje się, że tak:

Witajcie, mamy nowy dzień - emocje nieco opadły i od wczoraj udało nam się wyjaśnić przebieg wydarzeń, które tak mocno wzburzyły część społeczności internetowej. Ponieważ cała historia ma charakter publiczny informujemy Was, że wobec osoby odpowiedzialnej za sporządzenie notki prawnej, a także jej samowolne upublicznienie zostały wyciągnięte odpowiednie konsekwencje. Z ubolewaniem stwierdzamy również, że nie udzielaliśmy nikomu pozwolenia na wykorzystywanie naszego fanklubu do podobnej komunikacji i korespondencji. Przez wiele lat udowadnialiśmy, że zawsze byliśmy otwarci na dialog z Wami jako społecznością i nie zamierzamy od całej sprawy się odcinać. Dołożyliśmy wszelkich starań by to przykre nieporozumienie na linii Schaffashoes - Fashionelka zostało rozwiązane pomyślnie, zgodnie z oczekiwaniami Elizy, autorki bloga i absolutnie bez jakichkolwiek działań prawnych.

Depilacja jest konieczna? Przestała się golić, zszokowała widownię [WIDEO] >>> Chiński gangster zgubił komórkę. Znaleźli ją, zgrali zdjęcia i wrzucili do sieci [FOTO] >>

Więcej o: