Prezenterka próbowała oczywiście wybrnąć z tej - nader dziwnej - sytuacji, mówiąc:
Ja sobie nie przypominam, żebym to mówiła, panie profesorze.
Jednak on szybko odparował, że:
To znaczy, że w tej chwili na antenie publicznej pani łże!
Wywołało to w mediach niemałą burzę, i zmusiło TVP do reakcji. Agnieszka Szulim została chwilowo "zdjęta z prowadzeń" i do końca tygodnia ma wolne. Podobno obawia się reakcji dyrektora Jerzego Kapuścińskiego. Jej szefowa, Alicja Resich-Modlińska, podchodzi jednak do sprawy inaczej:
"Przyglądam się sprawie. Muszę poznać wszystkie jej odcienie. Agnieszka jest prowadzącą rzetelną i dobrą, do tej pory nie miała takich wypadków. To skłania nas do dokładnego i uważnego przyjrzenia się tej sprawie i niepodejmowania pochopnych decyzji"
Jaka przyszłość czeka (zbyt) szczerą prezenterkę? Wszystko się okaże. My trzymamy kciuki za to, żeby jednak w TVP pozostała.
Źródło: "Fakt"
Księżna Kate i jej sobowtór. Zgadnijcie, która jest prawdziwa [ZOBACZ] >>