Japońscy "anonimowi" uważają to prawo za drakońskie, więc zdecydowali się na zorganizowanie protestów. Jednak w ułożonym i grzecznym Kraju Kwitnącej Wiśni nie mogły one przebiegać tak, jak u nas.
Akcja odbyła się w sobotę, w Tokio. Około 80 osób w maskach Guya Fawkesa pojawiło się nagle na ulicach i zaczęło... wielkie sprzątanie. Przez około godzinę uczestnicy krążyli po mieście moknąc na lekkim deszczu, podnosząc każdy papierek i śmieć.
Grupa oświadczyła w sieci, że:
"Odcinamy się od ataków na serwery rządowe. Nie chcemy także protestować w sposób tak głośny jak przeciwnicy energii jądrowej. Chcemy zwiększyć świadomość wśród obywateli, a do tego trzeba przykuć ich uwagę. Szukamy rozwiązań konstruktywnych i kreatywnych."
Jeden z "rzeczników" dodał:
"Poza granicami Japonii akcja zapewne rozbawiła ludzi. Tutaj wzbudziła zainteresowanie. O to nam chodziło."
Najlepsze POLSKIE memy o ACTA. "ACTA wie, że paczysz" [ZOBACZ] >>