Niemcy okradli własnego złotego medalistę. I to jego fani

Robert Harting, choć jeszcze niedawno okazywał wielką radość z powodu zdobycia złotego medalu, teraz jest raczej przygnębiony. Wszystko przez feralne spotkanie z fanami.

Pierwsze chwile po swoim pięknym rzucie dyskiem sportowiec spędził w Domu Niemieckim. Spotkał się tam z kibicami. Później odwiedził swoich znajomych na statku MS Deutschland, skąd metrem wrócił na teren Igrzysk.

Po powrocie do wioski olimpijskiej, odkrył, że jego portfel i dokumenty zniknęły. Ze względu na brak akredytacji odmówiono mu wstępu. Noc musiał spędzić na jednej z londyńskich stacji kolejowych.

Dopiero następnego dnia wyrobiono mu odpowiedni dokument i wpuszczono na teren wioski. Stamtąd, na Twitterze napisał:

"Ahhh okradziono mnie kiedy spotykałem się z fanami. Straciłem akredytację do wioski olimpijskiej!!"

Smutno nam, że ktoś postanowił zrobić sobie pamiątkę z ważnych dla sportowca papierów. Tym bardziej, że Harting wygląda na wyjątkowo sympatycznego mężczyznę.

Najpiękniejsza radość Igrzysk! Niemiecki dyskobol po zdobyciu złota [ZDJĘCIA] >>>

Więcej o: