Zatrzymali go na lotnisku z torbą pełną obrzydliwych gąsienic. Stwierdził, że to jedzenie

Przybywający do Szwajcarii z Togo Adrian Onobanjo został zatrzymany na lotnisku w Bazylei. Podczas kontroli bagażu, odkryto, że przewoził w plastikowym worku na dnie walizki 15 kilogramów czarnych, martwych gąsienic.
Znad worka unosił się obrzydliwy zapach, niektóre gąsienice chyba wciąż się ruszały - opowiadał Patrick Gantenbein ze straży granicznej - Jesteśmy przyzwyczajeni do naprawdę dziwnych rzeczy, jakie ludzie próbują przewozić w swoim bagażu, ale to i tak nas wszystkich zszokowało.

Jak podaje The Huffington Post , pan Onobanjo zdawał sobie sprawę, że nie powinien próbować wwozić do Szwajcarii swoich gąsienic. Starał się przemycić je w podwójnym dnie walizki. Kiedy dowiedział się, że martwe owady zostaną zarekwirowane i zniszczone, wziął ich wielką garść i zaczął je jeść.

Później stwierdził, że przewoził je wyłącznie na użytek osobisty i że powinien móc je zatrzymać, bo jest uzależniony od ich wspaniałego smaku. Choć w niektórych rejonach Afryki martwe, smażone gąsienice faktycznie uważane są za wielki przysmak, straż graniczna na lotnisku w Bazylei nie dała się przekonać.

Gąsienice zamknięto w metalowym pudle, a następnego dnia zostały zniszczone. Nie chcemy sobie nawet wyobrażać, jak się musiał czuć biedny Afrykańczyk, którego po przesłuchaniu wpuszczono na teren kraju.

Chiński przysmak. Jak go się robi? Nie chcecie wiedzieć... [ZDJĘCIA] >>

Prawdziwi mistrzowie kamuflażu. Potrafisz ich znaleźć? [ZDJĘCIA]>>>

Więcej o: