Pasażer samolotu próbował przemycić gigantyczne ślimaki. Twierdził, że to jego posiłek

Nigeryjczyk przybył do Szkocji z Amsterdamu. Kontrola bagażu na lotnisku w Glasgow wykazała, że próbuje przewieźć 36 żywych ślimaków, które miały średnio około 15 centymetrów długości, a ich skorupy miał wielkość ludzkiej pięści.

Niepocieszony pasażer próbował walczyć o swoje ślimaki twierdząc, że zamierzał je zjeść, ale otrzymał pouczenie od celników. Przewóz żywych zwierząt wymaga specjalnego zezwolenia, którego nieświadomy Nigeryjczyk nie posiadał. Ślimaki zostały mu odebrane i przekazane instytucji zajmującej się ochroną zwierząt.

Szkocka straż graniczna wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie.

Czujność naszych funkcjonariuszy z lotniska w Glasgow powstrzymała te ślimaki przed nielegalnym znalezieniem się na terytorium Szkocji i przed zagrożeniem naszym rodzimym roślinom.

Ślimaki należały do gatunku achatina zwyczajna i prawdopodobnie, nawet gdyby udało im się uciec z talerza Nigeryjczyka, nie byłyby w stanie przetrwać surowej szkockiej zimy. Zdaniem biologów mogły za to przenosić afrykańskie wirusy i bakterie.

Więcej o: