Pierwszą próbę podjęła jesienią, kiedy to zwróciła się do księdza z parafii w Borji z prośbą o... tantiemy. Odrestaurowany fresk, zwany też czasem "Jeżusem", sprawił, że do małego miasteczka zaczęły przybywać rzesze turystów, przez co kościół zaczął zarabiać. Prawnicy rodziny Jimenez uznali, że ich klientom należy się część tych pieniędzy.
AP/Centro de estudios Borjanos Fresk "Jezus z Borji" przed i po renowacji
Na tym się nie skończyło. Choć umiejętności malarskie pani Cecilii były wyśmiewane przez miliony, kobieta wymyśliła, że powinna namalować własny obraz. Zrobiła to i wystawiło dzieło na aukcji na eBayu.
"Piwnica winna w Borji" fot. ebyay.cp, "Piwnica winna w Borji"
Choć nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie malarstwa, wydaje nam się, że obraz "Piwnica winna w Borji" prezentuje się zaskakująco przyzwoicie. Niektórym internautom również przypadło do gustu. Ostatecznie sprzedano je za 1,5 tys. dolarów, a stawkę podwyższano 52 razy.
Może nie jest to tyle, co Picasso, ale pani Jimenez raczej powinna być zadowolona.