Z kranu tej rodziny poleciała... płonąca woda. Jak to możliwe? [WIDEO]

Państwo Kline z Ohio zauważyli pewnego dnia, że woda, która leci z ich kranu wygląda, jakby była gazowana. Szybko okazało się, że ciecz może być naprawdę niebezpieczna.

Kilka dni później Debby Kline postawiła przy zlewie zapaloną świeczkę. Wtedy dziwna woda... eksplodowała. Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak rodzina była przerażona:

Tak bardzo się bałam. Uświadomiłam sobie, że co wieczór kąpaliśmy dzieci w tej wybuchowej wodzie  - z przejęciem relacjonuje Debby.

Okazało się, że woda, która leci z kranu państwa Kline jest nasycona metanem. Gaz przeniknął do studni, z której korzystają z podziemnego złoża.

Rodzina uważa, że za zanieczyszczenie jest odpowiedzialna firma, która nieopodal wydobywa gaz łupkowy. Zdaniem państwa Kline do przeniknięcia metanu do wody przyczyniły się wstrząsy wywołane odwiertami. Przedstawiciele firmy twierdzą jednak, że nie ma na to dowodów.

Państwo Kline i ich dzieci do picia i gotowania używają teraz butelkowanej wody, ale kąpią się wciąż w zanieczyszczonej. Rozwiązaniem jest system filtrujący, jednak kosztuje on aż 8 tys. dolarów.

Nie stać nas na taki wydatek - mówią państwo Kline.

Visit NBCNews.com for breaking news , world news , and news about the economy