Dżokeja kopnął koń. Wezwano karetkę, a ta po nim przejechała. Oto, jak teraz wygląda
Chris brał udział w wyścigu we Włoszech i bardzo niefortunnie spadł z konia. Zwierzę kopnęło go w głowę, łamiąc mu nos i głęboko rozcinając skórę na żuchwie - podaje serwis Racing Post.
- Krztusiłem się krwią. Sędzia ułożył mnie w pozycji bezpiecznej i wezwał karetkę - wspomina dżokej.
To był jednak dopiero początek jego kłopotów. Ambulans przyjechał szybko, ale kierowca cofając, nie zauważył... że najechał na Chrisa. Karetka zatrzymała się dokładnie na nodze dżokeja.
Chris wrócił do Irlandii ze złamaną nogą i solidnie poobijaną twarzą. Zanim wróci na tor wyścigowy, miną co najmniej dwa miesiące.
Na szczęście dżokeja nie opuszcza dobry humor.
- Wiecie, co jest najdziwniejsze? Że mój ojciec jest instruktorem jazdy dla kierowców karetek, a mój brat i ciotka pracują w pogotowiu - śmieje się Chris.
-
Andrea Bocelli w niezapomnianym duecie z córką
-
Te piosenki były przebojami w ciągu ostatnich 20 lat. Ile z nich pamiętasz?
-
Król czy prezydent? Tylko dwie odpowiedzi, a wasze wyniki nie zachwycają
-
Sprawdź, czy odnalazłbyś się na wsi. Rozpoznasz, co rośnie na polskich polach?
-
Rozpoznasz, skąd pochodzą te tablice rejestracyjne? To wcale nie jest takie łatwe
- Struna czy DNA? Rozpoznasz, co widać pod mikroskopem? Łatwo o pomyłkę
- 12 fascynujących miejsc w Polsce. Poznasz je na zdjęciu? Średnia to 8/12
- Tu liczy się koncentracja i spostrzegawczość. Sprawdź, czy masz bystry umysł
- Tych słów nie używasz często, ale powinieneś je znać. Sześć punktów to minimum
- Zdobyłeś mniej niż 5 punktów? Chyba czas na powtórkę z historii