Wyobrażacie sobie, że śpicie w pokoju, w którym panuje temperatura poniżej 0 stopni Celsjusza, bo inaczej ściany i łóżko się stopią? Dla zmarzluchów to pewnie brzmi jak koszmar senny, ale ta koncepcja ma też wielu wielbicieli.
I właśnie dla miłośników klimatu podbiegunowego, śniegu, kuligów oraz zimowych atrakcji powstały lodowe hotele. Nam ten pomysł kojarzy głównie z filmami o Jamesie Bondzie, ale to nie jest żadna fikcja. Takie miejsca istnieją naprawdę, i to w różnych częściach świata.
Pierwszy taki hotel powstał niedaleko wsi Jukkasjärvi w północnej Szwecji.
Wejście do hotelu w Jukkasjärvi fot. Laplandish, CC BY-SA 3.0 |
Żeby go stworzyć zużyto 30 tysięcy ton śniegu i 4 tysiące ton lodu. W założeniu w środku na gości czeka 60 pokoi, kino i kaplica. Oprócz tego mogą oni podziwiać lodowe rzeźby w lokalnej galerii sztuki oraz pójść do baru, gdzie drinki serwuje się w szklankach z lodu. W restauracji mogą zjeść dania z mięsa reniferów i ryb oraz grzybów i jagód.
Budowa hotelu fot. Laplandish, CC BY-SA 3.0 |
Co ważne, lodowy hotel to schronienie tymczasowe. Skoro takie miejsca buduje się z bloków śniegu i lodu, na zewnątrz musi panować bardzo niska temperatura, żeby przetrwały. Hotel obok Jukkasjärvi co roku topi się w połowie kwietnia. Jego odbudowa zaczyna się dopiero w grudniu.
Co ciekawe, za każdym razem przybiera trochę nowy kształt. Wychodzi więc na to, że jeśli zdecydujecie się odwiedzić takie miejsce drugi raz, tak naprawdę odwiedzicie zupełnie nowy przybytek!
Mieszkańcy lodowych komnat muszą być przygotowani na to, że w ich pokojach będzie panowała bardzo niska temperatura. Tak np. w Jukkasjärvi to będzie - 5 stopni.
Wnętrze pokoju w lodowym hotelu obok Jukkasjärvi fot. Stephan Herz, CC BY 2.5 |
I choć sięga ona poniżej 0 stopni Celsjusza, to goście mogą być pewni, że na wyposażeniu znajdą futra i śpiwory, które uchronią ich przed przenikliwym zimnem emanującym z lodowych łóżek. Ale choć w tych pokojach jest zimno, to na zewnątrz jest przecież jeszcze zimniej. Na rozgrzanie może też pomóc drink wypity w lodowym barze, który wygląda tak:
Lodowy bar w Kemi fot. arcticroute.com, CC BY-SA 2.0 |
Jeśli ktoś zatęskni za ciepłem, może wybrać hotel, w którym jest też lodowa sauna albo jacuzzi. Pobyt na miejscu umilą też lodowe rzeźby, którymi się ozdabia korytarze i pokoje, a np. w Jukkasjärvi od 2003 roku można też pójść do lodowej kopii londyńskiego Globe Theatre i obejrzeć sztukę Szekspira.
Nic dziwnego, że ceny za noc w takim miejscu mogą być naprawdę wysokie. Zaczynają się od 300 dolarów (czyli około 1200 złotych), choć i 3 tys. dolarów (12 tys. złotych) też nikogo nie powinny zdziwić. Takie hotele możecie znaleźć w Szwecji, Kanadzie, Finlandii, Japonii, Norwegii i Rumuni.
Są tu jacyś chętni? Czy jednak wolicie owinąć się ciepłym kocykiem z kubkiem ciepłej herbaty w ręku?