O co chodziło? 49-letni Martin Wyness chciał w ten sposób zwrócić uwagę świata na politykę ekologiczną Chin. Kraj ten jest rekordzistą, jeśli chodzi o stopień zanieczyszczania środowiska. Rozumiemy intencje Martina, jednak mamy wątpliwości, czy maskowanie zabytków przyniesie pożądany efekt.
Mężczyznę spotkała surowa kara - dożywotnio zakazano mu wstępu do Brytyjskiego Muzeum w Londynie. "Ekologiczny atak" przyczynił się także do decyzji o wzmocnieniu ochrony obiektu. Terakotowi żołnierze są bowiem niezwykle cennym i delikatnym zabytkiem - mają już ponad 2 tysiące lat.
Terakotowa armia licząca 7,5 tys. wojowników miała strzec po śmierci cesarza Quin Shi Huanga