Taka historia mogła zdarzyć się tylko w USA. A konkretnie w Mississippi - jednym z siedmiu zaledwie stanów, w których nadal można składać pozwy sądowe o "kradzież małżonka". W tym przypadku chodzi o Sandrę Fitch, byłą żonę hydraulika Johnny'ego Valentine'a i obecną żoną milionera Jerry'ego Fitcha Seniora.
Sandra, jeszcze jako szczęśliwa żona Valentine'a, przyjęła posadę w firmie Fitcha i po roku nawiązała romans z szefem. Johnny zaczął coś podejrzewać, gdy żona bardzo niespodziewanie zaszła w ciążę. Kobieta twierdziła, że "ten trzeci" nie istnieje, ale hydraulik wolał zrobić dziecku testy DNA. I prawda wyszła na jaw.
Valentine równocześnie z pozwem rozwodowym złożył pozew przeciwko Fitchowi, którego majątek szacowany jest na 22 miliony dolarów. - Naszym zadaniem jest ochrona miłości, zaufania i wierności; wartości, które są fundamentami instytucji małżeństwa - uznał sąd w Mississippi i pozew przyjął. Hydraulik zapewniał, że jego małżeństwa było bardzo szczęśliwe - zanim na scenę wkroczył Fitch. Sandra miała trochę inne zdanie.
Sprawę wygrał Valentine. Sąd uznał, że milioner musi mu zapłacić 750 000 dolarów odszkodowania. Kilka dni temu Fitch złożył apelację do Sądu Najwyższego. Chce pomniejszenia tej kwoty o 112 000 dolarów.
Smutny finał? A może wszyscy są zadowoleni? Valentine ma pieniądze, Finch ma żonę i swoje miliony, a Sandra ma męża i jego miliony.
Znalazłeś w sieci coś fajnego na Deser? Wyślij nam linka