Podczas lokalnego meczu sędzia pokazał czerwoną kartkę jednemu z graczy. To bardzo rozłościło kolegów z drużyny ukaranego. Piłkarze wpadli w szał i zaatakowali arbitra.
Na szczęście sędzia z zawodu był policjantem. Mężczyzna pobiegł do swojego radiowozu po pistolet i oddał salwę w powietrze. Mecz skończył się przed czasem, gdy policjanci aresztowali swojego kolegę po fachu.
- Prowadzimy śledztwo w sprawie użycia broni przez policjanta. Nie wiemy, dlaczego w ogóle miał ją ze sobą na meczu - powiedział Hussin Ismail, szef lokalnej policji. Sędzia-policjant został zatrzymany pod zarzutem nieuzasadnionego użycia broni.
Za wszczynanie burd zatrzymano również pięciu graczy. Jak widać, b urdom na stadionach nie zawsze winni są pseudokibice.