Filmiki reklamujące polską wódkę pojawiły się w internecie w grudniu. Jednak ostatnio protesty Polonii szczególnie się nasiliły. Wściekli Polacy piszą na forach internetowych, co myślą o amerykańskich spotach. Donosi o tym dzisiejsze "Życie Warszawy". O co poszło?
W reklamach Alchemy słychać mężczyznę mówiącego po angielsku "z akcentem". Jeden ze spotów jest ekranizacją słynnego dowcipu: ilu Polaków potrzeba do wkręcenia żarówki ? Co widzimy w reklamie? Dwóch mężczyzn obraca drabinę, a na niej... osoba trzymająca żarówkę.
Kolejny spot. Laboratorium. Naukowcy, którzy wyglądają na - delikatnie mówiąc - niezbyt rozgarniętych, testują polskie wynalazki. A wśród nich m.in.: książka do nauki czytania i... szklany młotek .
Spoty wywołały oburzenie wśród amerykańskiej Polonii - pisze "Życie Warszawy". Właścicielka Alchemy Vodka, Agata Podedworny, powiedziała dziennikowi: - Moi rodzice to Polacy. Ja urodziłam się już w USA. Od dziecka słyszałam żarty o Polakach. Kiedy wprowadzałam wódkę Alchemy na rynek, od razu pomyślałam, żeby w reklamach wyśmiać te stereotypowe żarty.
Jak dodała, reakcje na reklamy były różne. Jedni uznali je za bardzo dowcipne, inni byli oburzeni. Podedworny zapewnia jednak, iż firma Alchemy Vodka nie chciała nikogo obrazić.
Jak Wam się podobają kontrowersyjne reklamy?