Premier Francji François Fillon dostał niespodziewany prezent - kurę o imieniu Carla - podczas Targów Rolnictwa z rąk Yves de la Fouchardiere, dyrektora stowarzyszenia rolników z Loué.
Premier był nieco zdziwiony podarunkiem, ale przyjął go z uśmiechem. Zwierzę tymczasowo oddał pod opiekę jednego ze swoich ochroniarzy.
- Ponieważ jest piękna , nazwaliśmy ją Carla. Ale nie wiem czy ona również śpiewa... - powiedział dziennikarzom ofiarodawca prezentu, robiąc aluzję do kariery piosenkarki obecnej Pierwszej Damy .
Jeśli w osobie premiera znajdzie troskliwego opiekuna , Carla będzie znosiła jajko dziennie.