Teoria 1. Kurski "się wygadał". Nie wiedział jak wybronić Zbigniewa Ziobrę przed zarzutami udostępniania laptopa dziennikarce. Kurski był pod presją czasu, Monika Olejnik swoim spojrzeniem domagała się szybkiej odpowiedzi, a żaden argument nie przyszedł mu do głowy. Kurski bał się reakcji Ziobry, jednak pod wpływem impulsu postanowił ujawnić tajemnicę, o której wiedziało jedynie zaufane grono znajomych Koteckiej i Ziobry. Para zaręczyła się. Nic więc dziwnego, że korzystają ze wspólnego laptopa...
Teoria 2. Kurski "podzielił się domysłami". Tak twierdzi sam zainteresowany. Jacek Kurski komentując zamieszanie wokół ujawnienia skrywanego związku Koteckiej i Ziobry przyznał, że "nie ma pewności", "to jego domysły". Takie wnioski wysnuł z wypowiedzi samego Ziobry, jednak to nic pewnego. Wersja o zaręczynach wydała się Kurskiemu najbardziej prawdopodobna, więc podzielił się nią z telewidzami. Nie było to jednak zdradzenie sekretu. Bo Jacek Kurski oczywiście oficjalnie o prywatnym życiu Ziobry niewiele wie.
Teoria 3. Kurski wymyślił sprytne zagranie. Wiadomość o zaręczynach miała odwrócić uwagę mediów od kłopotliwego dla Ziobry konfliktu z Kaczyńskim o Wassermanna . Kurski zaplanował także, że w ten sposób ociepli wizerunek byłego ministra sprawiedliwości: Ma narzeczoną, więc nie może być taki zły, to normalny człowiek. Patrycja Kotecka i Zbigniew Ziobro oczywiście wiedzieli o wszystkim... Ale czy informacja o narzeczeństwie jest prawdziwa?
Którz z tych teorii jest prawdziwa? Czy Kurski mówił prawdę? Jak myślisz o co chodzi z Kotecką i Ziobro?