Laurance Kirk z Bournemouth w Wielkiej Brytanii musiał podejść do egzaminu dla taksówkarzy, żeby odnowić licencję - donosi brytyjska gazeta ''Daily Telegraph''. Głównym celem testu z angielskiego jest eliminacja kierowców pochodzących spoza Zjednoczonego Królestwa, którzy nie znają języka.
Kirk oblał. Musi teraz ukończyć kurs przeznaczony dla młodzieży szkół średnich, zanim będzie mógł ponownie przystąpić do egzaminu.
- Byłem taksówkarzem i to dobrym - mówi z dumą 50-letni mężczyzna. Niestety, egzaminatorów bardziej od jego umiejętności jako kierowcy taksówki interesowała znajomość zasad interpunkcji i gramatyki.
- Władze miejskie mówią mi, że nie mogę pracować jako taksówkarz, bo nie wiem, jak używać apostrofu albo gdzie postawić średnik. A nikt nie spytał mnie, czy znam Bournemouth, jak postępować z pijanym pasażerem, tylko o apostrof - skarży się pozbawiony pracy kierowca. Według Kirka test był ''kopnięty''.
Rzecznik rady miejskiej Bournemouth oświadczył jedynie, że egzamin miał sprawdzić, czy kierowcy mogą przystąpić do kursów podnoszących kwalifikacje zawodowe.
Weź Deser na wynos! Umieść go na swojej stronie lub blogu. Jak to zrobić? Wszystkiego dowiesz się TUTAJ. Czytelnicy donoszą! Byłeś świadkiem absurdalnej sytuacji? Zrobiłeś śmieszne zdjęcia? Znalazłeś w sieci fajny film? NAPISZ DO NAS na deser.pl@gazeta.pl!