Śmieszne żarty - najlepsza recepta na kryzys

Globalny kryzys finansowy można wykorzystać, żeby na nim zarobić, tak jak redakcja ''Playboy'a'', albo żeby... pośmiać się! Choć przyznajemy, że humor bywa czasem wisielczy...  

Poniżej kilka przykładów, wybranych przez agencję Reutera.

Pytanie: Kto to jest optymista?

Odpowiedź: Bankier inwestycyjny, prasujący sobie pięć białych koszul w niedzielę wieczorem.

Mężczyzna przychodzi do menedżera swojego banku i mówi: Chciałbym założyć małą firmę. Jak to zrobić? To proste - odpowiada menedżer. - Niech pan kupi dużą firmę i poczeka.

Pytanie: Jaka jest różnica między bankierem inwestycyjnym a dużą pizzą?

Odpowiedź: Pizza wciąż może nakarmić czteroosobową rodzinę.

Chciałem podjąć pieniądze w bankomacie. Wyświetlił się komunikat: niewystarczające środki. Ciekaw jestem, czy chodziło o mnie, czy o bank?

Mark Twain przewidział kryzys już dawno temu: Październik. To jeden ze szczególnie niebezpiecznych miesięcy do spekulowania akcjami. Pozostałe to lipiec, styczeń, wrzesień, kwiecień, listopad, maj, marzec, czerwiec, grudzień, sierpień i luty.

CZYTAJ TEŻ:

Inna recepta na kryzys: rozwal trochę talerzy!

Najstarsze dowcipy świata

Przerażający żart w TV na żywo

Więcej o: