Prowadzący poranny program w TVN24 Jarosław Kuźniar połączył się z reporterką Anną Borkowską, która z Białegostoku miała zrelacjonować warunki panujące na drogach. Niestety, Borkowska najwyraźniej słabo słyszała , o co pyta ją Kuźniar. Posłuchajcie, jak to było:
Kuźniar profesjonalnie jak zawsze: - Ocieplenie, można powiedzieć, że tropiki wróciły do Białegostoku, Aniu?
Reporterka twardo i bez wahania: - No, czy słoiki wróciły , to nie wiem...
Kuźniar na wieść o powracających słoikach traci zimną krew i wtrąca scenicznym szeptem: ... tropiki...
Reporterka ma żelazne nerwy i swobodnie kontynuuje wypowiedź: ... w każdym razie (słoiki czy nie słoiki, whatever - red.) , trzeba przyznać, że to cud, że tej nocy w Białymstoku nie zdarzył się żaden wypadek.
Chcesz posłuchać rozmowy? Mamy ją TUTAJ>> (Dźwięk za TVN24)
P.S. Nagły zwrot akcji na naszym forum. Czytelnik Katowiczan sugeruje, że reporterka mówi o "słowikach" a nie o "słoikach". My jednak nadal twierdzimy, że rozmowa jest o słoikach, co potwierdza nasz ekspert radiowy. Doradzamy jeszcze raz posłuchać wypowiedzi reporterki.