Jak prowadzący TVN24 wykończył polonistkę

Bez przerwy oglądamy TVN24. Cieszymy się z hologramów, bo nie ma to jak lawina w studiu. Albo Sirius Star z piratami w komplecie. Podziwiamy kunszt reporterów. Liczymy żółte i czerwone paski. Jedynym słowem - jesteśmy fanami. I postanowiliśmy się tym dzielić.  

Obiecujemy: gdy tylko w TVN24 zdarzy się coś ciekawego, napiszemy o tym. Na przykład kilka tygodni temu wysłuchaliśmy absurdalnej rozmowy o słoikach w Białymstoku . A dziś o 6.15 rano prowadzący Poranek wykończył własną polonistkę. A było to tak...

Jakub Porada, tonem delikatnie rozbawionym, dziarskim, profesjonalnie rozbudzającym. Ze świadomością, że trzeba mówić dużo: Beato, m ówię "już w studiu", cały czas jesteś w studiu, ale mając na myśli moje najbliższe studio, czyli biurko, przy którym spędzam dużo czasu ostatnio w trakcie Poranka TVN24 .

Beata Tadla, wykorzystując nieuniknioną przerwę na zaczerpnięcie oddechu, wtrąca cytat z klasyka: "Nasze studio widzę ogromne".

Porada, lekko skonfundowany: Tak, tak,,, pojechaliśmy teraz Leonem Schillerem , tak?

Tadla nie waha się wcale i twardo mówi : Tak!

Porada na koniec : Teatr mój widzę ogromny.

A dla Was, drodzy czytelnicy, zagadka. "Teatr mój widzę ogromny" . Kto to napisał?

POLECAMY TEŻ:

Znajdź różnicę: Monika Olejnik i...

Więcej o: