Najpierw miał dużego pecha, a już po chwili spotkało go wielkie szczęście. Tak ogromne odmiany losu w tak krótkim czasie mogą powalić z nóg.
- Aż mi zabrakło oddechu - tak mężczyzna wspomina chwilę, gdy powiadomił pracowników kolektury o tym, że to właśnie on skreślił szczęśliwe liczby . Niespodziewany przypływ gotówki na pewno ułatwi mu teraz znalezienie nowej pracy . - Mam czas, nie muszę przyjmować byle jakiej oferty - mówi.
Organizatorzy loterii Toto-Lotto zapewniają, że doradzą szczęśliwemu zwycięzcy, w jaki sposób najlepiej zainwestować 17,5 mln euro.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Lotto: Sprzątaczka wygrała milion. Pracy nie zmieni
Najlepsza praca na świecie: leniuchowanie na rajskiej wyspie