Okazuje się, że kryzys finansowy dotarł aż do Kancelarii Prezydenta. "Super Express" przyłapał Lecha Kaczyńskiego na pożyczaniu "drobnych" Maciejowi Łopińskiemu. Urzędnik wraz z prezydentem uczestniczył w mszy. "Gdy przyszło do składania datków, Maciej Łopiński złapał się za kieszeń, a potem... za głowę! Z przerażeniem stwierdził, że jego portfel jest pusty" . Na szczęście Lech Kaczyński miał przy sobie kilka banknotów, które uratowały jego podwładnego.
"Fakt" postanowił odtworzyć "incydent monachijski", tym razem bez udziału Rokitów. Okazuje się, że komisariat, w którym siedział Jan Rokita robi "nieprzyjemne wrażenie". Poza komisariatem, gazeta sprawdziła też samolot, którym miał lecieć polski polityk. Okazuje się, że naprawdę jest tam mało miejsca na płaszcze i kurtki, które po upchnięciu w małym schowku są "tak wymięte, jakby ktoś wyciągnął je psu z gardła" . Również "SE" zajmuje się dziś Rokitą. Według gazety, za "karczemną awanturę" grozi mu nawet 5 lat więzienia, a minimalna kara, jaka może spotkać polityka to miesiąc za kratkami.
Szczęśliwego zakończenia doczekała się w końcu pani Agnieszka, opisana dwa tygodnie temu przez "SE" . Za oddanie na policję worka z 20 tys. dolarów kobieta w końcu otrzymała uczciwe znaleźne.
Piotr Rubik poniżony w USA. Jak? Plakat reklamujący jego koncert w Chicago zawisł na sklepie mięsnym, pod reklamą... pieczonego prosięcia. "Fakt" ze smutkiem stwierdza, że "wielkie wydarzenie kulturalne", jakim jest występ gwiazdy reklamowane jest tylko na peryferiach miasta.
Jan Rokita . Nie wiemy, czy publicysta sobie na to zasłużył, ale "SE" i "Fakt" wciąż nie dają mu spokoju.
Tytuł w "Fakcie" : "Uspokój się! Nie jesteś koniem" i dalej: "Osioł, i do tego zwariował! Skacze przez przeszkody i nosi siodło" . Artykuł opowiada o ośle, który myśli, że jest koniem. Nawet gdybyśmy chcieli coś dodać, to nic nam nie przychodzi do głowy.
Więcej znajdziesz na www.se.pl i www.efakt.pl
Przegląd prasy kolorowej. Kolorowa alternatywa dla szarych niusów. Codziennie.