"Wierny, najukochańszy i najwspanialszy kot " - tak wspomina Maxia jego właściciel.
Historia , którą przedstawił nam czytelnik wydarzyła się około 8 lat temu. Kot o imieniu Maxio był zawsze grzeczny i spokojny. Pewnej nocy zaczął zrzucać wszystko z regału stojącego w pokoju, w którym spał jego właściciel. Pan Władysław obudził się, by uspokoić kota i poczuł dziwny zapach. Poszedł do kuchni, ale tam niczego nie wyczuł. Jednak w łazience zapach się nasilił. Zaniepokojony obudził żonę i postanowił zadzwonić na pogotowie gazowe.
Chwilę później poszedł do sąsiadów. U lokatorów na piętrze wszystko było w porządku, ale na niższym piętrze nikt nie otwierał, a zapach gazu był bardzo wyraźny. Na miejsce przyjechało pogotowie gazowe , następnie policja, straż pożarna i karetka.
Ewakuowano ludzi z budynku, a strażacy wyłamali drzwi do mieszkania, którego nikt nie chciał wcześniej otworzyć. Wewnątrz znaleziono starszego, pijanego mężczyznę. Z kuchenki gazowej ulatniał się gaz. Lekarz stwierdził, że jeszcze około 40 minut i człowiek by nie żył .
Kot Maxio okazał się bohaterem. Dzięki jego czujności mężczyzna uniknął śmierci a mieszkańcy prawdopodobnej eksplozji.
Pan Władysław spędził z kotem prawie 8 lat. Maxio nigdy nie opuszczał właściciela, był zawsze blisko niego. Niestety niecałe 3 lata temu odszedł na zawsze, ale w pamięci wszystkich zachował się jego bohaterski czyn .
ZOBACZ: