Żart internauty z Sejmu: wirtualnyburdel.pl

Burza w internecie trwa od rana. Po wpisaniu adresu wirtualnyburdel.pl otwiera się oficjalna strona Sejmu - zaalarmował nas czytelnik Alertu24.pl. Bardzo podobny adres, wirtualnyburdel.com, kierował na stronę ZUS-u. Obie instytucje padły ofiarą wirtualnego dowcipu.  

Dostało się też prezydentowi. Na stronę Lecha Kaczyńskiego można było wejść wpisując brzdac.net. Obecnie wszystkie trzy adresy są zablokowane, po ich wpisaniu otwiera się tylko strona z logo home.pl. Autor wirtualnego żartu powinien jednak liczyć się z mało śmiesznymi konsekwencjami. Instytucje zapowiadają podjęcie kroków prawnych.

- Sprawą zajmują się prawnicy Kancelarii Sejmu. Wygląda na to, że sprawa nosi znamiona przestępstwa - powiedział nam Krzysztof Luft, szef Biura Prasowego Sejmu. I zapowiedział poinformowanie organów ścigania.

W zeszłym roku głośno było o 25-letnim internaucie z Cieszyna, który ''spozycjonował'' stronę prezydenta RP. Sprawa skończyła się w sądzie.

ZOBACZ TEŻ:

Żart, na który dały nabrać się rosyjskie media

Jarosław Kaczyński w internecie: założył konto, robi zakupy...

Więcej o: