Złodziej korzystał z pomocy Google Earth

Google Earth pomaga zlokalizować różne rzeczy. Jedni szukają Atlantydy, inni swojego (dużego) psa, a Tom Berge za pomocą programu namierzał kolejne obiekty do obrabowania. Policja namierzyła go dopiero po pół roku. Śledczy nie zdradzili, czy również korzystali z pomocy Google Earth.   

27-letni Berge miał wąską specjalizację - kradł pokrycia dachowe wykonane z ołowiu. Żeby je zlokalizować, posługiwał się popularnym programem internetowym. Na zdjęciach z Google Earth mają one nieco ciemniejszy kolor niż dachy wykonane z innych materiałów. - Siedział sobie w domu, klikał myszką i przetrząsał południowy Londyn w poszukiwaniu celów - opowiada jego znajomy.

Łupem Toma Berge'a padały dachy muzeów, szkół i kościołów w całym południowym Londynie. Złodziej wyszukiwał na domowym komputerze odpowiedni obiekt, kradł z dachów cenne materiały, a potem sprzedawał je na złom.

Jak informuje ''Daily Telegraph'', Berge przyznał się przed sądem w Sutton do złodziejskiego procederu. Został skazany na 8 miesięcy w zawieszeniu i 100 godzin prac społecznych. Sąd wyznaczył też dozór policyjny nad skazanym.

- Do czasu aresztowania jego działalność przestępcza wprost kwitła. Od tamtej pory odnotowaliśmy znaczący spadek kradzieży ołowiu - stwierdził sierżant Chris Grant, który prowadził śledztwo sprawie Berge'a.

SPRAWDŹ TEŻ:

Wpisujesz "find Chuck Norris" w Google. Co się dzieje?

Dzięki Google masażystka została multimilionerką. Legalnie

Więcej o: