Popłoch spowodował samolot używany przez Baracka Obamę , nazywany Air Force One, kiedy prezydent USA jest na jego pokładzie. Boeing 747 w eskorcie dwóch myśliwców F-16 uczestniczył w poniedziałek w sesji zdjęciowej nad Nowym Jorkiem.
Urzędnicy Białego Domu chcieli w ten sposób zaktualizować bazę zdjęć prezydenckiego samolotu. - W zeszłym tygodniu zaaprobowałem misję nad Nowym Jorkiem . Biorę na siebie odpowiedzialność za tę decyzję - oświadczył Louis Cladera, dyrektor Urzędu Wojskowego w Białym Domu.
Na reakcję Baracka Obamy nie trzeba było długo czekać. - Prezydent był wściekły z tego powodu - powiedział CNN anonimowy urzędnik Białego Domu . Incydent, który rozgniewał Obamę, rozwścieczył też burmistrza Nowego Jorku Michaela Bloomberga.
- Dlaczego Departament Obrony zdecydował się na przeprowadzenie sesji zdjęciowej wokół miejsca po World Trade Center przekracza moją wyobraźnię - dodaje oburzony Bloomberg.
Informacja o przelocie nie zdążyła dotrzeć do pracowników biurowców w południowej części Manhattanu. Widok nisko lecących maszyn przywołał najgorsze wspomnienia z 11 września 2001 roku. Kilka biurowców zostało w panice ewakuowanych. Z siedziby nowojorskiej giełdy towarowej, położonej blisko miejsca po zburzonym World Trade Center, wybiegło około tysiąca zaniepokojonych nadlatującymi samolotami ludzi.
ZOBACZ TEŻ: