Brytyjczyk o nazwisku Spice palić zaczął 43 lata temu, gdy jako chłopiec pracował przy roznoszeniu gazet. Dziś ma 56 lat i zrobił godną pozazdroszczenia karierę - dotarł do kierowniczego stanowiska w londyńskim banku NM Rothschild. Oczywiście, wciąż palił - przez całe dorosłe życie.
Kiedy po papierosa zaczął sięgać 30 razy dziennie , Spice postanowił rzucić nałóg. Okazało się, że nie będzie to takie proste. Próbował gumy, plastrów i książek samopomocowych. Kiedy te tradycyjne sposoby zawiodły, Spice zdecydował się na desperacki krok - postanowił zamieszkać na bezludnej wyspie .
- Palę dużo, ale mam nadzieję, że udam mi się zwalczyć nałóg - mówi Spice.
Na szkockiej wyspie Sgarabhaigh nie będzie miał domu ani prądu. O wszystko będzie musiał zadbać sam, łącznie z jedzeniem. Aby się nie nudzić, zabrał się sobą gitarę oraz ipoda pełnego książek w wersji audio. Ma też mieć ze sobą telefon, w razie gdyby chciał wrócić wcześniej.
- Będę bardzo tęsknić za żoną i dziećmi - mówi palacz.
POLECAMY:
Krokodyl w samolocie wywołał panikę podczas lotu
Nastolatek wymyślił, jak rozłożyć plastikową torebkę w 3 miesiące