To miał być kolejny, zwykły dzień pracy dla ochroniarzy Luwru. Masy zwiedzających, rutynowe procedury, ale tylko do chwili, gdy niespodziewanie na pancernej szybie, chroniącej obraz Mony Lisy wylądował kubek z herbatą. Atakującym okazała się rosyjska turystka.
- Obrazowi nic się nie stało. Jest on chroniony przez grubą na dwa centymetry szybę pancerną. Do tego znajduje się w specjalnej skrzyni, tak, by chronić go przed wibracjami i wilgocią - poinformował rzecznik muzeum.
Kobietę szybko spacyfikowano, a w areszcie poddano badaniom psychiatrycznym.
Nie. Lekarze podejrzewają, że Rosjanka cierpi na tzw. syndrom Stendhala. Aby dowiedzieć się czegoś więcej o tajemniczej chorobie, czytaj na wikipedia.pl .
POLECAMY:
Lengsfeld czy Merkel? Kto ma więcej do zaoferowania?