W przyszłym miesiącu zostanie wylosowana osoba, która będzie mogła zaprosić do końca roku troje swoich przyjaciół na dziewicze wyspy Whitsunday w północno-wschodniej Australii.
- Czworo przyjaciół spędzi tam najpiękniejsze wakacje swojego życia - oświadczyła pani Bligh, podkreślając, że choć nie dostaną oni żadnego wynagrodzenia, "będą się znakomicie bawić".
Wybrańcy pójdą w ślady Brytyjczyka Bena Southalla , który wykonuje najlepszą pracę świata od maja. Do jego zadań należy m.in. opalanie się, eksplorowanie podwodnej przyrody, pływanie łodzią, ale przede wszystkim uzupełnianie bloga tekstami, zdjęciami i nagraniami wideo.
Za swoją, jakże ciężką pracę, Southall otrzyma 150 tys. dolarów australijskich. Czworo szczęśliwców, którzy już wkrótce trafia na wyspę, nie otrzymają nic. Organizatorzy konkursu nie spodziewają się przez to spadku zainteresowania. My też nie.
Celem tej szeroko opisywanej w mediach inicjatywy władz stanu Queensland jest wsparcie miejscowego przemysłu turystycznego w okresie kryzysu gospodarczego. Jak powiedział dyrektor Urzędu Turystyki Queensland Anthony Hayes, kampania przyniosła skutek, bo liczba rezerwacji turystycznych wzrosła o 15-20 proc.
POLECAMY: