Trzy tygodnie temu tajemniczy mężczyzna (nazwijmy go amerykańskim zwyczajem Jon Doe ) błąkał się po miejskim parku w Seattle. Wiek ok. 50 lat, blond włosy, sumiaste wąsy, drogie ubranie i 600 dolarów schowane w skarpetce - żadnego dowodu tożsamości .
Nie znał swojego imienia, nie wiedział skąd pochodzi, ani co robi w mieście. Nie miał również śladów żadnych obrażeń, które tłumaczyłyby amnezję.
Ale od czego są gazety i internet. Dziennik ''The Seattle Times'' w czwartek umieścił zdjęcie i historię mężczyzny na swojej stronie. Minęło zaledwie kilka godzin i odezwał się jeden z czytelników: - To jest Edward Lighthart, nauczyciel angielskiego, poznałem go w Chinach.
Czy ten mężczyzna to Edward Lighthart? Fot. AP/The Seattle Times, Mike Siegel
Mężczyzna powoli odzyskuje pamięć - fot. AP/The Seattle Times, Mike Siegel
- Wszystko wskazuje na to, że to jest on. Ale dopóki nie będziemy mieli pewności, nie możemy powiedzieć ''Tak, to jest Edward Lighthart" - mówi Tina Drain z policji w Seattle.
Problem w tym, że dla Jona Doe'a nazwisko ''Lighthart'' brzmi całkowicie obco. Zdjęcia ze szkoły, którą miał ukończyć, a nawet imiona jego rodziców też nic mu nie mówią.
- Ale na pewno jestem na tym zdjęciu - mówi o fotografii, którą przysłali mailem przyjaciele Edwarda Lighthart. - Jest to jakaś ulga, a jednocześnie budzi to mnóstwo obaw. Jeszcze nie wiem, jak sobie z tym poradzić - dodaje w rozmowie z ''The Seattle Times''.
Mężczyzna ma przebłyski pamięci, jakieś wspomnienia z podróży zagranicznych, pracy nauczyciela, ale nie przypomina sobie wielu szczegółów z życia osobistego. Ani jak trafił do Seattle.
Mimo wszystko powoli (bardzo powoli) wraca mu pamięć. Od 30 lipca przebywa w szpitalu Swedish Medical Center pod opieką psychiatrów. - To jest przytłaczające doświadczenie dla niego - mówi rzeczniczka szpitala, Melisa Tizon.
WIĘCEJ CIEKAWYCH HISTORII ZNAJDZIESZ NA DESER.PL>>>