Meteoryt? "Krater jest zbyt czysty" - mówią eksperci [WIDEO]

Na nagraniu widać płomienie i wielką dziurę w ziemi. Policja, dziennikarze, naukowcy - wielu sądziło, że to uderzenie meteorytu. Ale...

...teraz krater wygląda na wielkie oszustwo wykopane szpadlem. A początkowo było tak pięknie.

''Zaniepokojeni'' mieszkańcy Mazsalaca na północy Łotwy zawiadomili służby ratunkowe w niedzielne popołudnie: coś dziwnego spadło z nieba na ziemię i wywołało pożar na polu niedaleko miasteczka.

A w internecie natychmiast pojawił się filmik ''z miejsca zdarzenia''. Mieli go nakręcić ''przypadkowi'' świadkowie niesamowitego upadku.

Na miejsce przybyli zaalarmowani strażacy i zobaczyli to coś. Czyli duży, wypalony krater. Według agencji AP miał on średnicę 9 m i głębokość 3 m (AFP informowała o dziurze wielkości 15 metrów, głębokiej na 5 m). ZOBACZ ZDJĘCIA KRATERU PO UPADKU ''METEORYTU''>>> Nikt nie odniósł obrażeń. Eksperci wojskowi sprawdzili też, że rejon krateru nie został napromieniowany lub skażony chemicznie. Na wszelki wypadek (a przede wszystkim, żeby zabezpieczyć miejsce upadku przed gapiami) krater otoczył kordon policji. - Doszliśmy do wniosku, że to musiało spaść z nieba i dlatego uważamy, że mógł być to meteoryt - powiedziała agencji AFP Inga Vetere, rzeczniczka łotewskiej straży pożarnej. Jeszcze w niedzielę na miejsce przybył Uldis Nulle z łotewskiego Centrum Środowiska, Geologii i Meteorologii. Według jego słów z krateru wydobywał się dym, brzegi dziury były lekko uniesione, a na dnie zalegała czarno-szara warstwa. - Moje pierwsze wrażenie jest takie: tak, to był meteoryt - mówił wtedy Nulle. Ale nie wszyscy eksperci byli o tym przekonani. Ilgonis Vilks z Uniwersytetu Łotwy w Rydze miał wątpliwości. Jeśli to był upadek meteorytu, to świadkowie niesamowitego zjawiska powinni słyszeć głośną eksplozję - zauważył Vilks w rozmowie z łotewską telewizją. Również eksperci spoza Łotwy wątpili. Krater musiał powstać w wyniku uderzenia naprawdę dużego obiektu (o średnicy min. 1 metra), a tak duże meteoryty rzadko docierają do powierzchni Ziemi (większość spala się w atmosferze). I mieli rację. - To nie jest prawdziwy krater. Jest sztuczny - mówi Uldis Nulle po dokonaniu dokładniejszych oględzin miejsca ''upadku''. Dziura na polu nie mogła powstać w wyniku uderzenia meteorytu, bo... jest zbyt czysta. Ktoś musiał wykopać ''krater'' łopatą i upozorować uderzenie skały z kosmosu, spalając jakieś materiały pirotechniczne na dnie. Żeby się upewnić, eksperci pobrali próbki, które zbadają w laboratorium. Policja jeszcze nie zdecydowała, czy w sprawie oszustwa zostanie podjęte śledztwo. ZAPRASZAMY NA DESER.PL || FACEBOOK || WYKOP