Ekshibicjonista spowodował wypadek autobusu

Zapoczątkował reakcję łańcuchową, w której uczestniczyli kolejno: pasażerka, kierowca, silnik autobusu, posterunek policji. Najgorzej wyszedł na tym posterunek, który ma zdemolowaną fasadę.

Do zaskakująco idiotycznego incydentu doszło w Hamilton w Nowej Zelandii. Autobusem podróżował młodociany (14 l. - zawsze chcieliśmy tak napisać. Pozdrowienia dla kolegów z "Faktu") ekshibicjonista.

Gdy chłopak się obnażył, jedna z pasażerek zaczęła przeraźliwie krzyczeć. Wtedy zareagował kierowca - zmienił trasę, podjechał pod najbliższy komisariat, zablokował drzwi, żeby sprawca nie uciekł i poszedł po pomoc.

Niestety, nie wyłączył silnika, który - jak się okazało - też chciał zaistnieć w tej historii. Autobus samoczynnie ruszył i trafił prosto w posterunek, kompletnie demolując fasadę.

Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. Nikt nie odniósł obrażeń, a ekshibicjonistę zatrzymano.

ZAPRASZAMY NA DESER.PL || FACEBOOK

Więcej o: