Nazywa się Tactical Nuclear Penguin. Wprowadził je na rynek szkocki browar, który jest też odpowiedzialny za 18-procentowe piwo "Tokyo". Jedna butelka będzie kosztować aż 30 funtów .
- To piwo łamie granice, to zupełnie nowa epoka w produkcji tego trunku. (...) Powinno być pite z kieliszków do wódki - zachwala swój najnowszy produkt dyrektor firmy, James Watt. Na wszelki wypadek na butelkach znajduje się ostrzeżenie:
To piwo jest wyjątkowo mocne, powinno być smakowane w małych porcjach w atmosferze arystokratycznej nonszalancji . W taki sam sposób, jak dobra whisky, album Franka Zappy albo wizyta przyjaznego, ale niebezpiecznego ducha.
Przeciwko piwu protestują jednak przedstawiciele szkockiej organizacji zajmującej się uzależnieniem od alkoholu, Alcohol Focus Scotland. - W jakim celu browar miałby produkować piwo mocne jak whisky? To cyniczny marketing - pyta Jude Law z tej organizacji. Nowe piwo wprowadzono na rynek w czasie, gdy w Szkocji toczy się debata nad nową ustawą antyalkoholową.