Dr Helen Wright jest dyrektorem jednej z najlepszych szkół prywatnych w Wielkiej Brytanii. W tym tygodniu urodziła swoje trzecie dziecko. Współpracownicy i uczniowie spodziewali się ją zobaczyć za kilka miesięcy - po urlopie macierzyńskim. Tymczasem dr Wright pojawiła się w pracy... siedem godzin po porodzie .
Pokazała nowo narodzoną córeczkę kolegom i... zabrała się do pracy . Od razu odpowiedziała na korespondencję i spotkała się z rodzicami uczniów. Dziecko, noszone w chuście, jest z nią cały czas. Dr Wright twierdzi, że to znakomity sposób, żeby pokazać uczniom, że można połączyć pracę i macierzyństwo.
Prasa o ''supermamie'' Fot. dailymail.co.uk
- Jeśli moi szefowie kazaliby mi wybierać - czy pracować, czy być z dzieckiem, nie wahałabym się ani chwili. Jednak mogę być przez cały czas z moim dzieckiem, więc nie potrzebuję urlopu - mówi dr Wright. - To jest moje trzecie dziecko, wiem jak się nim efektywnie zajmować - dodaje.
Jej postawa wzbudziła wiele kontrowersji. Część rodziców uczniów z jej szkoły mówią o niej z podziwem. Jednak inni pamiętają, że gdy pojawiła się w szkole tuż po porodzie, nie była w stanie samodzielnie chodzić.
Dr Wright rozumie negatywne reakcje - Rozumiem, że miałam wybór jakiego inne kobiety nie miały. Albo były przekonane, że go nie mają. Myślę, że gniew skierowany w moją stronę to wielu przypadkach złość na swoją własną sytuację - tłumaczy.
doro