Kogo obchodzi wynik meczu, jeśli Venus włożyła coś TAKIEGO? Kusa, prześwitująca sukienka z czarnej koronki, obszyta czerwoną tasiemką. Skojarzenie z gorsetem tancerki z paryskiego kabaretu samo się nasuwa. A pod sukienką - spodenki w cielistym kolorze. Z dalszej odległości prawie niewidoczne. - Wkładanie czarnej koronki na czarną bieliznę to chybiony pomysł. Iluzja, że pod spodem jest nagie ciało, jest dla mnie zdecydowanie piękniejsza - tłumaczy Venus.
Venus Williams na kortach Rolanda Garrosa, 26.05.2010 (fot. REUTERS, AP)
Venus Williams w czarnej koronce (fot. REUTERS, AP)
PS. Venus Williams wygrała w II rundzie z Hiszpanką Arantxą Parrą Santonją 6:2, 6:4.
