Kotka przeżyła... pranie w pralce.

Australijczyk Brendon Rogers był w szoku, gdy po skończonym praniu otworzył drzwi pralki i zobaczył swojego mokrego kociaka.

Czteromiesięczna kotka Kimba prawdopodobnie weszła do pralki i ułożyła się do snu na stercie brudnych ubrań - mówi właściciel. Jego ojciec nie zauważył go i włączył pranie. Na szczęście - program w niskiej temperaturze, ale za to z szybkim wirowaniem.

Kimba żyła, ale była mocno poturbowana. Właściciel szybko przewiózł ją do weterynarza. Była w szoku, doznała hipotermii . Konieczna była kroplówka. Środki piorące podrażniły jej oczy. - To niesamowite, że przeżyła, ale wydaje mi się, że już zużyła wszystkie ze swoich dziewięciu żyć - mówi właściciel.

doro

ZAPRASZAMY NA DESER.PL || FACEBOOK || WYKOP

Więcej o: