Producent żywności procesuje się o... mięso jednorożca

''Przyznajemy, jednorożce nie istnieją.''

Sprawa zaczęła się od primaaprilisowego żartu. ThinkGeek , firma, która zajmuje się sprzedażą zabawnych gadżetów w internecie, wypuściła nowy produkt. Było to... mięso jednorożca. Reklamowano je jako ''nowy rodzaj białego mięsa'' i ''doskonałe źródło iskierek ''. Opakowanie przypominało zwykłe puszki z mięsnymi przetworami. I tu pojawił się problem. Na puszce pojawiła się nazwa prawdziwej firmy, która naprawdę zajmuje się handlem żywnością - National Pork Board.

Żarty się skończyły - firma ThinkGeek dostała całkiem poważny, 12 stronicowy pozew. - Oczywiście przeprosiliśmy - mówi Scott Kauffman, prezes Geeknet Inc., firma - matka Think Geek. - Nie mieliśmy zamiaru wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie składu i jakości produktów - dodaje. Opublikowano przeprosiny, w których było napisane, że mięso jednorożca jest czerwone i błyszczące, i nie zostało zatwierdzone do sprzedaży przez żadną rządową instytucję. To jednak nie wystarczyło firmie National Pork Board.

- Rozumiemy, że jednorożce nie istnieją - mówi Ceci Snyder, wice-szefowa National Pork Board - Oczywiście, jest to udany dowcip. Jednak musieliśmy się do tego ustosunkować, bo został użyty nasz znak towarowy. Spór trwa dalej. Druga strona twierdzi, że czuje się urażona. - Czujemy się poszkodowani. Nie znam innej organizacji, która robiłaby więcej dla promocji produktów z wieprzowiny - mówi Kauffman. Na stronie sprzedawane są między innymi maskotki ''My first Bacon'' (''Mój pierwszy Bekon''), która wygląda jak kawałek bekonu z oczami.

doro

ZAPRASZAMY NA DESER.PL || FACEBOOK || WYKOP

Więcej o: