Biurko, komputer, książki, a nawet sufit i podłoga - dosłownie wszystko jest szczelnie opakowane folią aluminiową . Nie oszczędzili nawet ekspresu do kawy w gabinecie wykładowcy.
Tradycji stało się zadość - Scott Bur z uczelni w St. Peter w stanie Minnesota jak zwykle może liczyć na pomysłowość swoich studentów. Rozpakowanie gabinetu trochę potrwa (w końcu na potrzeby dowcipu poszło 10 60-metrowych rolek folii), Bur odwinął na razie tylko najbardziej potrzebne rzeczy.
Scott Bur w swoim gabinecie (fot. AP)
Scott Bur przy pracy w swoim ''odnowionym'' gabinecie (fot. AP)
W sumie nie jest tak źle, poprzednio wyobraźnią studentów zawładnęła różowa wróżka z bajki . Wszędzie walał się różowy materiał i różowe kokardki, a wściekle różowy blask bił z gabinetu na teren całego kampusu...
Hal