Kiedyś był ''wirujący seks'' (i frywolne zdjęcia w Fakcie ), teraz mamy ''popis chamstwa'' (w Super Expressie ). Tabloid w tajemniczy sposób ''dotarł'' do listu, który Jolanta Szczypińska (53 l.) dostała od Marcina Dubienieckiego (30 l.), szerzej znanego jako mąż Marty Kaczyńskiej. Redakcja Superaka oczywiście zamieszcza obszerne cytaty z tego ''szokującego'' pisma.
Mówiąc w skrócie: Dubieniecki jest oburzony wypowiedziami posłanki (''naruszają moje dobre imię'' ) i doradza Szczypińskiej podanie się do dymisji (''dla dobra partii'' ). I dalej gani posłankę: - Polityka nie składa się tylko z tego, że zna Pani Prezesa Jarosława Kaczyńskiego i powołuje się na niego.
Nic dodać, nic ująć. Potem jeszcze tylko kilka ''ciepłych'' słów pod adresem osoby, która ''nie rozumie podstawowych pojęć z zakresu gospodarki, a jedynie potrafi mącić we własnej partii, którą doprowadza na skraj upadku'' . I wszystko jasne. Już wiemy, kto odpowiada za słabe notowania Prawa i Sprawiedliwości!
Jolanta Szczypińska z różą, 24.08.2007 (fot. Wojciech Olkuśnik / AG)
Jolanta Szczypińska (fot. AG)
A na koniec listu - mocny cios. Pamiętacie jak fotoreporter Faktu ''przyłapał'' posłankę PiS (z różą w zębach) na spacerze z tajemniczym brunetem? Jolanta Szczypińska z pewnością wolałaby zapomnieć. Brunet okazał się być księdzem i w ogóle cała historia skończyła się fatalnie . Ale Marcin Dubieniecki w ''delikatnych słowach'' nie omieszka przypomnieć wydarzeń sprzed niemal równo roku:
Proponuję powrócić do starych tradycji i włożyć różę w zęby i przespacerować się po Słupsku z jakimś księdzem dla podtrzymania dobrego humoru mieszkańców.
Jaki będzie finał historii - zobaczymy. Szczypińska odpisała Dubienieckiemu, Dubieniecki Szczypińskiej, korespondencja trwa. - Zagroził, że zacznie publiczną debatę na mój temat - ujawnia w rozmowie z brukowcem Jolanta Szczypińska . Najwyraźniej posłanka PiS postanowiła wyprzedzić atak przeciwnika i sama zabrała się do roboty.
Więcej na se.pl .