Mam Talent. "Z takim talentem spiep... z tego kraju"

Piotr Lisiecki polecenie usłyszał z ust jednego z jurorów Mam Talent. Od drugiego usłyszał jeszcze dziwniejsze słowa.

Piotr Lisiecki wszedł na scenę, zaśpiewał "Ain't No Sunshine" Billa Withersa i w skromnym stylu wygrał trzeci półfinał Mam Talent. Tak zadecydowali widzowie. Ale jurorzy też mieli COŚ do powiedzenia.

Kuba Wojewódzki zaczął od tego, że Piotra Lisieckiego trzeba chronić jak Dolinę Rospudy (bo jesteśmy mistrzami świata w marnowaniu talentów). I szczerze jak nigdy stwierdził:

Gdzieś w cywilizowanym świecie, w świecie show-biznesu, który nie produkuje zombie tak jak w Polsce tylko ludzi wrażliwych - byłbyś w towarzystwie ludzi zdolnych, mądrych, bogatych. U nas możesz być w towarzystwie Dzien Dobry TVN, nie wiem, czy jest to duże wyróżnienie.

Doradził Piotrowi również... powiedzmy, że zmianę miejsca zamieszkania. Potem usłyszeliśmy jeszcze tylko złotą myśl Gosi Foremniak:

Jeżeli jest możliwa chemia między wykonawcą, a jurorem - to we mnie nastąpiły już pierwsze reakcje.

I Agnieszka Chylińska "mogła tylko posprzątać po Kubie i Małgosi". Piotr Lisiecki dołączył do grona finalistów trzeciej edycji Mam Talent (a w niedzielę rano pojawił się w Dzień Dobry TVN). Razem z nim do finału przeszli Ania i Jacek - jedyni jak na razie nie-wokaliści w tym towarzystwie (zatańczyli rock&roll akrobatyczny).

Dla fanów Billa Withersa - "Ain't No Sunshine" w oryginalnym wykonaniu:

ZAPRASZAMY NA DESER.PL || FACEBOOK

Więcej o: