Jak wynika z badań przeprowadzonych przez United States Geological Survey - amerykańskiej agencji rządowej zajmującej się geografią, geologią i hydrologią - amerykanie powinni przygotować się na katastrofę wielkości tej z hollywoodzkich filmów.
Trwający ponad miesiąc deszcz może spowodować przerwanie wszystkich tam znajdujących się na terytorium Kalifornii, zniszczyć znaczną część sieci autostrad, zalać wielkie miasta i spowodować zniszczenia na kwotę nawet 400 miliardów dolarów. Dla najbogatszego ze stanów oznaczałoby to totalną katastrofę ekonomiczną.
Prezentacja USGS przedstawiająca prawdopodobny przebieg wydarzeń.
Według USGS - zdarzenie to, zwane przez naukowców "ARkStorm" - nawiedza zachodnie wybrzeże co kilkaset lat. Badania geologiczne potwierdzają trwające ponad miesiąc opady deszczu w latach 212, 440, 603, 1029, 1418, 1605 a także 1862 - już w czasach, gdy Kalifornia była zamieszkana. Mimo tego, że 149 lat temu zagęszczenie ludności było tam stosunkowo małe, stan poniósł gigantyczne straty materialne, z których wydobywał się przez następne kilkanaście lat. Wydarzenie to było określanie mianem "Wielkiej powodzi 1862 roku".
Rycina przedstawiająca miasto Sacramento po miesięcznych opadach roku 1862. (fot. USGS)
Naukowcy twierdzą, że katastrofie - ze względu na jej cykliczny i trwały charakter - nie da się zapobiec. Jednakże, można przygotować Kalifornię na nadchodzący kataklizm, przede wszystkim zwiększając wytrzymałość i pojemność systemu przeciwpowodziowego, jak także na bieżąco obserwować procesy atmosferyczne. Jednak mimo tych starań, miliardowych strat nie da się uniknąć - co może przełożyć się na ogólnoświatowy kryzys.
Obecnie, USGS rozpoczęło kampanię informującą o potencjalnym zagrożeniu, oraz podjęło rozmowy z władzami Kalifornii. Rozpoczęły się także badania prognozujące, kiedy dokładnie mogą pojawić się biblijne opady deszczu - wstępne szacunki określają ich datę dość luźno - w przedziale od 100 do 200 lat.
Taki rachunek może oznaczać, że kalifornijski potop może nie być problemem naszego pokolenia. Pokazuje jednak, jak niewiele wiemy o otaczającym nas świecie, i w jak niewielkim stopniu udało nam się go ujarzmić.
Red. K.