Maskotka McDonald's straciła głowę na gilotynie

Do czego można się posunąć, by zwrócić na siebie uwagę? Ekolodzy porwali Ronalda McDonalda i dokonali na nim egzekucji. Uwaga, nie dla ludzi o słabych nerwach.

Przestawiają się jako FLA - Food Liberation Army - i ich celem jest "uwolnić człowieka od systemów większych niż on sam" oraz walka o etycznie produkowane jedzenie. Za bardzo górnolotną ideą idą czyny. Pierwszą akcją zorganizowaną przez grupę z Finlandii było porwanie 31 stycznia sprzed restauracji McDonald's w Helsinkach figury wesołego klauna.

Po co? Aby nałożyć mu na głowę worek i zaszantażować sieć popularnych fast foodów w imię dobra nas wszystkich.

 

"Terroryści" domagali się odpowiedzi na pytania m.in. o ilość ton odpadków produkowanych przez restauracje McDonald's, dlaczego sieć nie wykorzystuje ekologicznego mięsa wyhodowanego w sposób etyczny oraz dlaczego nie ponosi odpowiedzialności za popularyzowanie tak złej kultury jedzenia. ( Więcej na stronie FLA )

Odpowiedź na film miała zostać przekazana do 18.30, 11 lutego. Nie przyszła, więc biedny Ronald pożegnał się ze swoją głową . Egzekucji dokonano w galerii Showroom Helsinki.

 

Przedstawiciel restauracji był oburzony akcją i określił ją jako "niesmaczną":

- McDonald's zawsze chętnie angażuje się w konstruktywne rozmowy z naszymi klientami, partnerami i mediami. Ten numer jest w bardzo złym guście i nie przybliża nas do sensownego dialogu - czytamy w MailOnline.co.uk .

Rzecznik nadmienia również, iż najważniejsi dla McDonald's są klienci i restauracja nie ma sobie nic do zarzucenia pod względem jakości produktów .

Fińska policja aresztowała dwóch mężczyzn zamieszanych w akcję. Jednym z nich jest skandynawski artysta Jani Leinonen. Znalazła się również zagubiona figura, ale już z obciętą głową.

Dziwny kod, nieznany język. Tajemnica słynnej księgi wyjaśniona? >>

Więcej o: