Jak badacze napisali w swoim raporcie, jednym z możliwych wyjaśnień jest fakt, że osoby postrzegane jako atrakcyjniejsze mogą być nastawione bardziej elitarnie a co za tym idzie - bardziej prawicowe.
Na badanie składało się porównanie wyników wyborów parlamentarnych i samorządowych w Finlandii z lat 2003 i 2004. 1,357 kandydatów startujących wtedy na rozmaite stanowiska było ocenianych przez grupę 2,5 tys. osób spoza tego kraju. Skala obejmowała liczby od 1 (paskudny) do 5 (przepiękny).
Co prawda z badań nie wynika, że Napieralski jest brzydki - ale na pewno przegrywa w starciu z prawicą. (fot. AG)
Z raportu wynikają dwa podstawowe wnioski: po pierwsze, wygląd ma znaczenie w wyborach. Ładniejsi politycy zdobywają więcej głosów. Po drugie, prawica jest dużo bardziej wyczulona na punkcie wyglądu, jak też dobrego ubioru. Jako przykłady z zagranicy podają m.in Ronalda Reagana i Sarę Palin.
Nie wiemy na ile te zasady sprawdzają się na naszym, wyborczym poletku. Wobec tego przeprowadzamy naszą własną, manipulatywną sondę na całkowicie niereprezentatywnej próbie czytelników Deseru. I do tego jeszcze z sugestią, kogo popierać!