Erick Mejia był członkiem gangu działającego wzdłuż wschodniego wybrzeża USA. Ich sposób na szybką kasę był prosty, choć niebezpieczny: przebrani za policjantów zatrzymywali i porywali dilerów, po czym za pomocą tortur wyciągali od nich lokalizacje schowków z narkotykami.
Każdy z nich miał nieco inną metodę 'ekstrakcji', ale jedna z nich była szczególnie zadziwiająca. Otóż twarz ofiary wsadzano po uszy do zwykłego, materiałowego worka... wypełnionego po brzegi świeżo posiekaną cebulą.
Jak wypowiedziała się nowojorska policja:
Choć zazwyczaj używali bardziej tradycyjnych metod: bicia, wykręcania rozmaitych części ciała i podtapiania, sposób 'na cebulę' okazał się skuteczny.
Gang zarobił na inwencji Ericka co najmniej 135 tys. dolarów. Jest to zrozumiałe. My podczas zwykłego krojenia cebuli mamy wrażenie, że moglibyśmy powiedzieć wszystko, aby ten ból się skończył.