W tragiczny piątek 11 marca nieświadomy zagrożenia Japończyk przejeżdżał nadmorską drogą okalającą port w miejscowości Asahi, w prefekturze Chiba. Moment uderzenia tsunami zarejestrowała kamera, zainstalowana w samochodzie. Auto błyskawicznie zostało porwane przez masy wody .
Kierowcy szczęśliwie nic się nie stało , ale wczoraj na antenie japońskiej telewizji opowiadał wprost, jak wielką grozę czuł w tamtych chwilach. Obejrzyjcie koniecznie to niesamowite wideo.